sobota, 17 listopada 2012

N.C.M. 16.11.2012r




Dnia 16.11 tak jak w ubiegłym miesiącu pojechaliśmy na Nocne Czuwanie Młodych do Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. Hasłem czuwania było- ,,Wierzę, bo nie odrzucam bycia wybranym". Na początku wszyscy zaśpiewaliśmy kilka pieśni, dzięki zawiązaliśmy wspólnotę. Następnie była wygłoszona konferencja przez ks. Jacek Seredę. Kapłan mówił w niej o skutkach odrzucenia Boga.
- Człowiek wierzący patrzy na swoje życie z odwagą i ma świadomość tego, że jest przez Kogoś prowadzony. Ten, kto odchodzi od Pana Boga, zapętla się w egoizm. Myśli wtedy tylko o sobie, nie pyta innych „co u ciebie słychać?”. Taki człowiek nie wchodzi w relacje z innymi, bo dobrze mu żyć samemu i bez zobowiązań. Pomyśl, co ostatnio zrobiłeś bezinteresownie- pytał kapłan. Zostało też wygłoszone świadectwo przez nowicjuszkę z zakonu Loretanek. Po 30 min. przerwie w czasie której można było coś zjeść, porozmawiać z znajomymi, przystąpić do sakramentu pokuty czy odbyć rozmowę z kapłanem, udaliśmy się do kościoła Ducha Świętego. Tam odbyła się jazzowa Droga Krzyżowa.
Przedsięwzięcie przygotował garwoliński muzyk Mariusz Kozicki. Po zakończeniu tego nabożeństwa powróciliśmy do Sanktuarium gdzie była Msza Święta, podczas której piękne kazanie wygłosił ks. Łukasz Kałazka. Kapłan mówił o niebezpieczeństwach wypływających z nieprzyjęcia swojego powołania. Najpierw ukazał postawę Mojżesza, który był świadomy swojej ograniczoności. Mimo, że nie potrafił przemawiać, został wysłany przez Boga do faraona. – Mojżesz miał powołanie i „kijowe” możliwości. Bóg ciągle jednak wybiera słabych ludzi i tak ma być. Pomimo wszystko pozwól Mu, by posłużył się także tobą – apelował ks. Łukasz. Mojżesz był pozytywnym przykładem. Na drugim biegunie znalazła się Mikal – żona Dawida. Była ona typem człowieka-„zadowalacza”, który spełnia oczekiwania swojego środowiska. Ta biblijna bohaterka przyzwyczaiła się do tego, by czynić wszystko, czego oczekiwał od niej jej ojciec. Wbrew jemu samemu ułatwiła jednak ucieczkę mężowi, ale nie poszła za nim. Potem do końca życia była niepłodna. 
Po zakończonej Eucharystii nastąpiła Adoracja Najświętszego Sakramentu, podczas której każdy mógł powierzyć swoje troski, problemy Bogu. Spotkanie zakończyło się wspólnym zaś pieśni. Napełnieni Bożą łaską wróciliśmy do domów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz